Forum

Katarzynki - Stokówki prążkowane - Lineolated parakeets :: Forum :: Hodowla ajmarek prążkowanych :: Katarzynki - Wasze hodowle
 
<< Poprzedni temat | Kolejny temat >>
Kasia Kasiek i córeczka
Idź do strony   <<        >>  
Moderatorzy: administrator, tweetusia
Autor Odpowiedzi
administrator
wto sty 03 2012, 11:46
administrator

Zarejestrowany #1
Dołączył: wto lis 11 2008, 11:37
Miejscowość: PL
postów: 788
Hehe kasie nie zawsze mają chęć na kąpiele. U mnie raz domagają się zraszania, a raz w dużej miseczce kąpią kuperki hi hi. Kasie lubią się przeczesywać, często robią to całymi grupkami i nie ma to nic wspólnego z zalotami Badanie DNA jest bardzo szybkie i delikatne, weterynarz bierze tylko małe piórko z ogonka. Możesz sama takie zanieść


Wiecznie niezrozumiałe w przyrodzie jest to, że można ją zrozumieć.
Powrót do góry
hanusiek
śro sty 04 2012, 12:28

Zarejestrowany #78
Dołączył: nie lis 13 2011, 05:52
Miejscowość: Gliwice
postów: 127
Na razie wstrzymam się i poobserwuję ptasie. Teraz miałam więcej czasu na doglądanie i obserwację kasiek. Dziś postanowiłam wymienić podłoże w budce lęgowej.Wcześniej zanim wyłożyłam bawełnianą szarpankę dałam pod spód szarpanki troszkę sianka. Chodziło mi o zapach, który kasie tolerują.Dziś po warstwą szarpanki odkryłam sianko "przerobione" na pył. Wyjęłam tego pół woreczka nylonowego. Nie było wyjścia. Wyjęłam malucha i włożyłam do "pontonika" po Roszpunce a budkę potraktowałam odkurzaczem. Na dno poszło świeże sianko.
Może ten pył zaszkodził temu pisklakowi. Nie zauważyłam ,że jet tego taka duża warstwa. Od góry nie było tego widać.Wczesniej próbowałm podłożyć bawełnianą szmatkę ale Kaiek zaraz wyciągał ją dziobem i po chwili już była przygotowana do wywalenia przed wejściem do budki.Na razie poprzestałam na sianku. Mam wyrzuty sumienia,że mogłam to sprawdzić wcześniej.
Kaśki i tak dzielnie znoszą te moje prace "porządkowe". Już nie robi to na nich żadnego wrażenia.

[ Edytowany śro sty 04 2012, 12:33 ]
Powrót do góry
hanusiek
śro sty 04 2012, 12:41

Zarejestrowany #78
Dołączył: nie lis 13 2011, 05:52
Miejscowość: Gliwice
postów: 127
Zaraz po porządkach tatuś natychmiast przybiegł sprawdzić czy wszystko w porządku i zakryć malucha tak na wszelki wypadek.

Powrót do góry
administrator
śro sty 04 2012, 11:10
administrator

Zarejestrowany #1
Dołączył: wto lis 11 2008, 11:37
Miejscowość: PL
postów: 788
One maja teraz tylko sianko w budce? Jesli tak to pamietaj, aby bylo go dosc sporo na grubosc. Poza tym nie jest to najlepsze podloze. Mlode rosna i wydalaja coraz wiecej odchodow, a siano bardziej sie zanieczyszcza i ma pozniej brzydszy zapach w porownaniu z wiorami czy trocinkami. Do tego hodowcy raczej budki oprzatamy po legach i odkazamy. Jesli jest sporo pisklat i odchodow to przesuwamy na bok zanieczyszczenia, a z drugiej strony dajemy piskleta. Po usunieciu zanieczyszczen podsypujemy swieze wiory czy tez inne wypelnienie. Robi sie tak, bo papugi mniej sie stresuja i nie trzeba budki wyjmowac z klatki, jesli jest w srodku.


Wiecznie niezrozumiałe w przyrodzie jest to, że można ją zrozumieć.
Powrót do góry
hanusiek
śro sty 04 2012, 06:03

Zarejestrowany #78
Dołączył: nie lis 13 2011, 05:52
Miejscowość: Gliwice
postów: 127
To nawet nie jet sianko tylko taka delikatna suszona trawka kupiona w ZOOAfryce. Niestety nie mogłam dostać nigdzie szarpanki. Dopiero dzisiaj udało mi się zdobyć szarpankę i podłożyłam grubszą warstwę pod siano. W czasie jak Roszpunka jeszcze siedziała w budce próbowałam z wiórkami. Kaśki domówiły wtedy wejścia do budki. Strzygły ogonami i bały się wejśc, pomimo,że wiórki były przykryte sianem. Tym razem bałam się eksperymentować.Budka wisi na zewnątrz klatki, więc mam łatwy dostęp.
Rozmawiałam też z weterynarzem , tym który badał poprzedniego pisklaka i stanowczo odradzał trociny czy wiórki. Twierdził ,że owszem nadają się dla gryzoni ale nie dla pikląt. Miał kilka przypadków chorych świnek mrskich zakażonych chorobami grzybiczymi i podobno przyczyną były wiórki zawierajace te zarodniki..Jeśli już zachodzi koniecznośc użycia w budce, radził wyprażyć je w gorącym piekarniku.Doradzał też wyłożenie budki korkiem.
Po przykrych doświadczeniach z Roszpunką jestem już przewrażliwiona na tym punkcie. Jej problemy z nóżką były skutkem niewłaściwego podłoża. Codziennie sprawdzam nóżki małego.Kasiek i tak robi dziobem dziurę w ściółce i maluch i tak śpi na gołej desce. Przekładam go na sianko i bawimy się w ciuciubabkę , Kasiek jest uparty ale też nie mogę pełnić warty pod budką.
Powrót do góry
administrator
czw sty 05 2012, 10:57
administrator

Zarejestrowany #1
Dołączył: wto lis 11 2008, 11:37
Miejscowość: PL
postów: 788
Jesli to ten sam weterynarz, ktory doradzal pontoniki to raczej bym sie nie sugerowala jego rada co do wiorow. Pierwsze slysze, aby wiory powodowaly grzybiczne choroby, na pewno nie u papug. A poza tym weterynarz powiedzial, ze podobno to wiory. Na pewno stanowczo bede protestowac przeciw takim stwierdzeniom. Wiory ktore kupujesz w zoologicznym sa bez pylu i czysciutkie, nie ma w nich zadnych subtstancji, ktore szkodza ptakom. W dziale Rozmnazanie masz pokazane dwa produkty, wiory do budki i sciolke do wolier i klatek. Ja uzywam i nie ma mowy o jakims znieksztalceniu nozek z powodu wiorow, nigdy nie mialam tez przypadku chorob u katarzynek, sa badane systematycznie. Ja raczej odradzam szarpanki i sianko, poniewaz sa one lepsze dla astryldow, ale nie dla ciezszych papug, ktore ugniataja siano. Szarpanke dawno temu dalam na probe i pod razu wyrzucilam, piskleta plataly sie w nia i katarzynkom ciezko bylo ukladac te szarpanke w budce. Wiory sa najlepszym znanym mi sposobem wyscielania budki. Predzej sianko spowoduje choroby, bo katarzynki w okresie legow maja bardzo rzadkie odchody i szybciej brudza budke i jej okolice. Wiem jedno, nie ma co ingerowac za mocno, bo ptaki same wiedza, co dla nich dobre.


Wiecznie niezrozumiałe w przyrodzie jest to, że można ją zrozumieć.
Powrót do góry
hanusiek
czw sty 05 2012, 02:44

Zarejestrowany #78
Dołączył: nie lis 13 2011, 05:52
Miejscowość: Gliwice
postów: 127
W takim razie jeszcze raz spróbuję z wiórkami. Nie mam problemu z odchodami w budce gdyż moje kasie załatwiają swoje potrzeby poza budką. Kasia wysiadując jajka schodziła na samo dno klatki do "toalety" po czym szybko biegła z powrotem. W budce jest tylko jeden pisklak więc zanieczyszceń też jest na pewno mniej.
Natomiast jeśli chodzi o ten granulat "Pinio" to mam mieszane uczucia. Czytałam,ż e absolutnie nie wolno nim wyścielać dna klatki. Granulki są bardzo higroskopijne i istnieje niebezpieczeńswo połknięcia przez ptaka. Ten granulat zwiększa kilkakrotnie woją objętość. Połknięty pęcznieje w wolu, prowadzi do odwodnienia a nawet śmierci ptaszka.Owszem nadaje się ale dla dla kotów.Według mnie to zdjęcie papug na opakowaniu to pomyłka. Na rynku jest dużo tego typu granulek pod różnymi nazwami ale cykl produkcji jest taki sam.
Powrót do góry
administrator
pią sty 06 2012, 12:43
administrator

Zarejestrowany #1
Dołączył: wto lis 11 2008, 11:37
Miejscowość: PL
postów: 788
Kazda papuga musi sie przyzwyczaic. Przed legami sypie sie do budek wiory i powoli kasie wchodza. Moje nie mialy nigdy obiekcji co do tego podloza. A w jakim zrodle napisano, ze "Pinio" absolutnie sie nie nadaje dno klatki? Moje papugi go nie jedza. Sprawdzalam tez jego kruchosc w dloni. Wg mnie nie budzi zastrzezen. Uzywam go i nie mialam zadnego nieprzyjemnego przypadku. Natomiast moge zauwazyc same plusy. Piasek czesciej musialam wymieniac. Smierdzial szybciej. A do tego ptaki tego podloza nie jedza, jadly wczesniej piasek. Wg mnie to podloze jest efektywniejsze i do tego granulki sa za duze, aby kasie je polykaly. W osobnej miseczce papuzkom podaje grysik, czasem dodaje tam inne dodatki, wiec nie musza grzebac jak kurki w podlozu. Co do odchodow w budce, rodzice wychodza na zewnatrz, to fakt, moje tez tak zawsze robia.


Wiecznie niezrozumiałe w przyrodzie jest to, że można ją zrozumieć.
Powrót do góry
hanusiek
pią sty 06 2012, 02:34

Zarejestrowany #78
Dołączył: nie lis 13 2011, 05:52
Miejscowość: Gliwice
postów: 127
Znalazłam artykuł na stronie internetowej:paugi.dt.pl w dziale:papuzi dom.
Pozwole sobie zacytować fragmenty:
KOCI ŻWIREK CZY PIASEK - w żadnej postaci nie może być stosowany dla ptaków! Szczególnie niebezpieczne są te, które wchłaniają wilgoć - niektóre powiększają się nawet dziesięciokrotnie (!), połknięcie choćby jednej granulki doprowadzić może do śmierci ptaka. Nawet nie połykane stwarzają niebezpieczeństwo wchłaniania substancji, którymi są nasączone.
SPECJALNA ŚCIÓŁKA - zrobiona jest z kawałków drewna. Drewno jednak jest wcześniej poddane specjalnej obróbce aby zwiększyć jego higroskopijność. Prawdopodobnie właśnie to jest przyczyną raportowanych przypadków śmierci papug w wyniku zjedzenia. Ponadto drewno jest znakomitą pożywką dla bakterii, a w źle przechowywanych rozwijają się grzyby. Znane są przypadki zakażeń grzybiczych papug, które miały taką ściółkę
Teraz o wiórach:
"... SOSNOWE - nie zawierają substancji toksycznych i są powszechnie stosowane jako materiał do wyścielania gniazdgniazd. Jednak podczas gdy wydają się one być bezpieczne dla rodziców, u małych mogą powodować negatywne skutki (w przypadku połknięcia), są jednak stosowane do wyścielania budek lęgowych. Powinny one być często zmieniane (lub choćby górna warstwa) aby zapobiec rozwijaniu się grzyba..."
O tym właśnie mówił ten weterynarz.
Naczytałam się ..ale to samo pisali o sianie, że jet tak samo niebezpieczne, więc kupiłam suszoną trawkę cenie 2, 50 za torebkę wielkości kurzego jajka.Po tych wszystkich informacjach uznałam szarpankę za najbezpieczniejszą ściółkę do budki. Na dno klatki sypię piasek, ten ze sklepów paczkowany i faktycznie wymieniam co 3 dni. Moje kaśki bardzo częśto schodzą na dno klatki, zwłaszcza jak dostaną doniczkę z zieleniną. W ciagu kilku minut zielenina zotaje wyrwana i wyrzucona na dno po czym kasie złażą i zbierają zerwane łodyżki i mielą dalej w dziobach.Z doniczką bazylii rozprawiają się w ciągu 10 minut. Z pszenicą mają gorzej gdyż mocniej się ukorzenia.Zwłaszcza Kasia żeruje na dnie klatki.
Zanim trafiła do nas siedziała w klatce z innymi ptakami, "które ją dziobały" i pewnie nauczyła się tam w ten sposób zdobywać pożywienie. Pewnie bała się dostać do wyżej położonych karmików. Żeby zapobiec żerowaniu Kasi na dnie klatki kilka dni temu wpadłam na nowy pomysł i przeniosłam "jadalnię" piętro niżej. Zamontowałam drewnianą półkę i tam stawiam pojemniki z jedzonkem. Kasia nadal wywala z karmika kiełki, marchewkę ale nie trafia to już na dno klatki.Kasia łazi po półce i zjada to co wyrzuciła a że ptasiory naśladują zachowania Roszpunka zaczęła też odwiedzać to żerowisko na dnie klatki. Reasumując : w myśl powiedzenia, "kto pyta nie błądzi" uważam że dobrze jest skorzystać z rad i porad tych bardziej doświadczonych niż eksperymentować kosztem zdrowia stworzeń, które zdane są tylko i wyłącznie na człowieka.Za błędy człowieka płaci ten mały stworek.
Powrót do góry
administrator
pią sty 06 2012, 12:52
administrator

Zarejestrowany #1
Dołączył: wto lis 11 2008, 11:37
Miejscowość: PL
postów: 788
Zanim odwiedzilam ponownie ten watek przeczuwalam, jakie podasz zrodlo. Wielu uzytkownikow naszego forum juz nawet nie mialo sily wypowiadac swojego zdania na stronie, ktorej link podalas. Ja tam kiedys tez ostro sie klocilam z forumowiczami i administracja. Mozesz zapytac Lothara, Tbana czy CBS. Mieli to samo. Co do podloza - wszystko co jest doprowadzane do wiekszej wilgotnosci i pozostawiane na dluzszy czas bez oprzatania w klatce na pewno poszkodzi. To jak trzymanie chleba, ktory zaczyna plesniec w chlebaku. Na pewno nikt na forum nie podawal katarzynkom zwirku ani piasku przeznaczonego dla innych zwierzat. Na dno nadaje sie tylko piasek dla papug. Mozna go zrobic samemu - Tban takiego uzywa, wlasnej produkcji. Co do podloza. Drewniane sciolki sa na pewno lepsze od piasku. Co do wiorow - na pewno jest to najpraktyczniejsze podloze do budek, moze byc tez stosowane jako wysciolka klatki. Sianka i szarpanki szybko wilgotnieja i sklejaja sie, co bardziej szkodzi piskletom. Jedyna rzecz jaka szkodzi malutkiemu pisklakowi to pylki, jesli kupowalibysmy trociny mocno zmielone i z pylem.


Wiecznie niezrozumiałe w przyrodzie jest to, że można ją zrozumieć.
Powrót do góry
Idź do strony   <<        >>   

Przejdź do:     Powrót do góry