Forum
Katarzynki - Stokówki prążkowane - Lineolated parakeets :: Forum :: Hodowla ajmarek prążkowanych :: Katarzynki - Wasze hodowle |
|
<< Poprzedni temat | Kolejny temat >> |
Kasia Kasiek i córeczka |
Idź do strony << >> | |
Moderatorzy: administrator, tweetusia
|
Autor | Odpowiedzi | ||
administrator |
| ||
administrator Zarejestrowany #1 Dołączył: wto lis 11 2008, 11:37Miejscowość: PL postów: 788 | Rodzice dadzą sobie radę. One pewne przeczesuje tylko pisklaczka, na pewno nie zrobi mu krzywdy Wiecznie niezrozumiałe w przyrodzie jest to, że można ją zrozumieć. | ||
Powrót do góry | | ||
hanusiek |
| ||
Zarejestrowany #78 Dołączył: nie lis 13 2011, 05:52Miejscowość: Gliwice postów: 127 | Dziś rano pojawił się drugi pisklaczek. | ||
Powrót do góry | | ||
administrator |
| ||
administrator Zarejestrowany #1 Dołączył: wto lis 11 2008, 11:37Miejscowość: PL postów: 788 | Więc jest wszystko ok! Wiecznie niezrozumiałe w przyrodzie jest to, że można ją zrozumieć. | ||
Powrót do góry | | ||
hanusiek |
| ||
Zarejestrowany #78 Dołączył: nie lis 13 2011, 05:52Miejscowość: Gliwice postów: 127 | Tak nie do końca ok! Trzecie jajko zabrałm , było już po terminie, zabrudzone odchodami i pociemniałe. Trzy dni temu rano znalazłam martwego młodszego pisklaka. Był całkiem zakopany w ściółce. Wola miał puste. Nie wiem jaka mogła być przyczyna. Czy jest możliwe,że zakpał się w ściółce i rodzice nie potrafili go wydłubać do karmienia? Tym razem budkę wyłożyłam dość grubą warstwą bawełnianej szarpanki. Jedyne podłoże jakie kaśki zaakceptowały i nie wywaliły z budki.Czy może za dużo było ściółki i maluch się zakopał. Był bardzo silny i ruchliwy, przemieszczał się z miejsca na miejsce. Tak do końca nie jestem przekonana czy Roszpunka nie przeszkadza im w tej budce. Mogły go zadeptać? | ||
Powrót do góry | | ||
administrator |
| ||
administrator Zarejestrowany #1 Dołączył: wto lis 11 2008, 11:37Miejscowość: PL postów: 788 | Nie, według mnie jest wszystko ok. Miałam podobnie, 2 pisklaki nie były karmione, jajka złe samiczka odsuwała na bok i ich nie grzała nawet. Natomiast 2 pisklaki w odstępie 5 dni umarły - były też na początku żywotne i dość ruchliwe jak na świeżo wyklute, też znalazłam je zagrzebane w wiórach, były wg mnei jakieś chore albo niedorozwinięte, w wolu nie było jedzenia. Natura sama eliminuje słabe osobniki. Mutacje zwykle są słabsze, więc nie mas zpowodu do ingerencji, na pewno jest wszystko dobrze, tylko może to wygląda przerażająco. [ Edytowany czw gru 29 2011, 04:16 ] Wiecznie niezrozumiałe w przyrodzie jest to, że można ją zrozumieć. | ||
Powrót do góry | | ||
hanusiek |
| ||
Zarejestrowany #78 Dołączył: nie lis 13 2011, 05:52Miejscowość: Gliwice postów: 127 | Każdy dzień zaczynam kontrolą budki lęgowej. Maluch ma sie dobrze. Tyle,że parę razy słyszałm jego piski i za każdym przyczyną jego lamentu była Roszpunka, która skubie malucha i próbuje go karmić. Kasia już więcej czasu pędza poza budką a obowiązki rodzicielskie spadły na biednego Kaśka, który większośc czasu spędza na pożeraniu marchewki i owocowych"szaszłyków". Co do Rozpunki to mam mieszane uczucia odnośnie płci i może tak być ,że z Roszpunki zrobi się Roszpun, który cały czas spędza z Kasią, łazi za nią , "mizia" jej piórka gdyby nie fakt,że próbuje zakładać na nią nóżkę. Sylwetka zaczyna przypominać Kaśka. Jest większa od Kasi. Chyba skończy się na badaniach DNA, ale nie wyobrażam sobie operacji wyrywania piórek. Czy jest jakiś inny sposób na określenie płci u lutino? | ||
Powrót do góry | | ||
hanusiek |
| ||
Zarejestrowany #78 Dołączył: nie lis 13 2011, 05:52Miejscowość: Gliwice postów: 127 | Dziś Roszpunka odbyła swoją pierwszą kąpiel. Do tej pory uciekał przed rozpylaczem, ale parę razy zauważyłam jak siedzi na żerdkach z mokrym brzuchem. W głowę zachodziłam gdzie mogła tak się zmoczyć.Poidełko na wodę wymieniłam na takie malutkie, ułatwiajace dawkowanie witamin i wapna. Dziś Roszpun został "przyłapany" z głową zanurzoną w poidełku wielkości naparstka. Wykorzystałam moment i zrosiłam wszystkie kasie, tyle,że Roszpunka miała problem z wysuszeniem piórek. | ||
Powrót do góry | | ||
hanusiek |
| ||
Zarejestrowany #78 Dołączył: nie lis 13 2011, 05:52Miejscowość: Gliwice postów: 127 | Jet powiedzenie "zmokła kura" bo zmokła papuga to rzadszy widok | ||
Powrót do góry | | ||
hanusiek |
| ||
Zarejestrowany #78 Dołączył: nie lis 13 2011, 05:52Miejscowość: Gliwice postów: 127 | Już wysuszone | ||
Powrót do góry | | ||
hanusiek |
| ||
Zarejestrowany #78 Dołączył: nie lis 13 2011, 05:52Miejscowość: Gliwice postów: 127 | 16- dniowy maluszek. Śliczności, prawda?Dziś ma 18 dni i powoli otwiera oczka. Na skrzydełkach pojawiły się milimetrowe "kiełki" piórek. | ||
Powrót do góry | | ||
Idź do strony << >> | |